Manwenatrium

10. Ludzie, psy, koty i ten jeden sąsiad.

Harkad Season 1 Episode 10

Co zrobi ktoś, kto bardzo chciałby mieć w mieszkaniu zwierzaka, ale sąsiedzi nie wyrażają na to zgody, bez której przygarnięcie futrzaka nie będzie możliwe? Jak bardzo tej osobie na tym zależy i czy rzeczywiście jest to ważniejsze niż komfort mieszkania innych? A może samo myślenie o zaburzeniu owego komfortu z powodu mieszkającego za ścianą czworonoga to gruba przesada? 

Na Islandii, w wielu miejscach, by mieć psa należy uzyskać zgodę innych osób zamieszkujących ten sam budynek, a nierzadko również właścicieli mieszkań. Wymogi właścicieli dla wynajmujących wydają się uzasadnione, wszak wówczas tylko wynajmuje się mieszkanie. Ale skoro jest ono Twoje, to dlaczego nie może po nim biegać jakiś kocurek czy szczeniaczek? Bo kiedy podrosną zaczną rozrabiać? Przestaniesz się nimi opiekować, zaniedbasz i będą hałasować, niszczyć, dewastować?
Czy ten strach przed nieodpowiedzialnymi ludźmi nie przekracza pewnej granicy strachu, po której przekroczeniu zaczynamy panikować? Jak bardzo z powodu niektórych zasad cierpią prawdziwi miłośnicy zwierząt? Ludzie traktujący zwierzęta jak maskotki skutecznie zniechęciły nas do sąsiadów chcących przygarniać psy. Ale przecież nie możemy oceniać wszystkich przez pryzmat patologicznych zachowań niepoważnej grupy osób, którzy zawiedli w opiekowaniu się zwierzętami.

Wspominam w tym odcinku Molego, którym znów miałem okazję się opiekować pod nieobecność jego właścicieli. Dał mi wiele radości, ale również był inspiracją, by nagrać ten epizod, w którym mówię dość ogólnie o wspomnianym kryterium, sąsiadach, wzajemnych interakcjach z nimi. 

Zapraszam do odsłuchu,
Harkad.