Language Learning with Sean!

8 - W końcu w Polsce! (Język polski)

Sean Doherty

Opis odcinka: W końcu w Polsce

W tym odcinku opowiadam o moim pierwszym dniu po przylocie do Polski – po kilku latach nauki języka z daleka. Dzielę się wrażeniami z lotniska, autobusu i restauracji. 

Jednym słowem – tak fajnie jest być w polskim środowisku po kilku latach nauki! 🇵🇱


Słownictwo

# w końcufinally, at last

# środowisko polskie / w polskim środowiskuPolish environment / immersion
„tak fajnie jest być w polskim środowisku po kilku latach nauki”.

# przesiadkalayover, transfer (during travel)

# Monachium - Munich (niezmodyfikowany / undeclinable/unmodifiable)

 # rozpoznać / rozpoznałemto recognize, I recognized

# księgarniabookstore 

 # wystarczająco / wystarczająco wysoki poziom języka polskiego – enough / sufficiently, sufficiently high level of Polish / a high-enough level of Polish

# wsiadać / wsiadłem do autobusu - to get on (vehicle), I got on the bus

(prefix w- = in / into, root siadać = to sit down -  kind of like "to sit into")

 # wysiadać / wysiadłem z autobusu - to get off (of vehicle), I got off (of) the bus

(prefix wy- = out / away / off,  root siadać = to sit down - kind of like "to un-sit / to sit out of")

# limitowana karta dańlimited menu

 # zamawiać (ndk) / zamówić (dk) / zamówiłem – to order (imperfective), to order (perfective), I ordered 

# zdać się sprawę / Zdałem sobie sprawę, że… – to realize, I realized that… (Jak po francusku jest "se rendre compte", "je me suis rendu compte que")
→ Bardzo naturalne i częste polskie wyrażenie, świetne do mówienia o refleksjach.

# Przynajmniej / mniej  – At least, less  

# wrażenie / miałem takie wrażenie – impression, I had that (such an) impression 

# zameldowaniecheck-in (at a hotel or apartment)

# zastanawiać się (ndk) / zastanawiam się, jaki jest… – to think to oneself, to wonder, I wonder what is…

# płacić (ndk), zapłacić (dk), zapłaciłem rachunek – to pay (imperf), to pay (perf), I paid the bill

# fioletowy / fioletowe kwiatypurple / violet flowers
→ Nowy przymiotnik, który dodał piękny szczegół wizualny do opisu dania.

# Jednym słowem…In one word / In short…
→ Świetne, idiomatyczne wyrażenie, które idealnie pasuje na zakończenie historii.



Send us a text

Cześć! Witam was serdecznie w dzisiejszym odcinku.
Ten odcinek nosi tytuł „W końcu w Polsce”.

Jestem w końcu w Polsce! Przyleciałem samolotem do Warszawy w piątek po południu. Spałem tylko jedną i pół godziny w samolocie. Mój lot był z Montrealu do Monachium, gdzie miałem krótką przesiadkę. Kiedy byłem na lotnisku Chopina, nagle usłyszałem tylko język polski.

To mój pierwszy raz w Polsce, odkąd zacząłem uczyć się polskiego. Ostatni raz byłem w Polsce w dwa tysiące piętnastego roku, przed nauką polskiego. Wtedy nie mówiłem więcej niż „dziękuję” i „dzień dobry”.

Myślę, że to bardzo interesujące uczyć się języka poza krajem, w którym się go mówi. Zacząłem uczyć się polskiego w Nunavut podczas pandemii, kiedy było trudniej podróżować do Polski. Więc słyszałem polski tylko wtedy, gdy robiłem lekcje.

Zacząłem znowu uczyć się polskiego wiosną tego roku, po trzech latach przerwy. To pierwszy raz, gdy jestem w polskim środowisku. Podobało mi się usłyszeć rozmowy ludzi na lotnisku. Podobało mi się też czytać napisy na znakach i rozpoznawać rzeczy, których nauczyłem się z lekcji.

Na przykład widziałem w księgarni znak z napisem „Literatura faktu”, który rozpoznałem z lekcji z moim nauczycielem Adrianem. Interesowałem się książkami, które leżały pod znakiem, ale wiedziałem, że mój poziom polskiego jeszcze nie jest wystarczająco wysoki, żeby skończyć książkę po polsku, i już miałem wiele materiału do czytania.

Potem poszedłem na przystanek autobusowy. Wsiadłem do autobusu numer sto osiemdziesiąt osiem i kupiłem bilet z kasy w autobusie. Usłyszałem rozmowę między dwiema kobietami obok mnie i, chociaż nie próbowałem słuchać, mogłem zrozumieć wiele podstawowych słów, jak „nie wiem”, „ale” i tak dalej.

Następnie wysiadłem z autobusu, gdy dojechałem do przystanku Politechniki w Śródmieściu. Byłem bardzo zmęczony po podróży i bez snu, ale nasze mieszkanie nadal nie było gotowe dla mnie. Godzina zameldowania była o szesnastej po południu, a była dopiero czternasta trzydzieści.

Więc zdecydowałem się pójść do restauracji blisko mieszkania. Poszedłem do restauracji japońskiej, która nazywa się „Umi Green”. Kelnerka mówiła do mnie szybko, a ja powiedziałem jej: „Jestem sam”, ale chciałem powiedzieć „Stolik dla jednej osoby”, tylko nie pamiętałem słowa. Nie rozumiałem wszystkiego, co ona mi mówiła, ale dowiedziałem się, że tamtego dnia była specjalna propozycja od szefa kuchni. Więc restauracja miała limitowaną kartę dań.

Wyjaśniłem, że jestem wegetarianinem, ale nie było to konieczne, bo wszystko było wegetariańskie. Zamówiłem ramen z sosem shoyu. Zdałem sobie sprawę, że nie przygotowałem się do mówienia po polsku w restauracjach ani w kawiarniach w Polsce. Przynajmniej miałem takie wrażenie. Zastanawiałem się, jaki jest najbardziej naturalny sposób, żeby zamawiać w restauracji. Czy mówi się: „Poproszę ramen shoyu”, „Ramen shoyu, proszę”, czy „Czy mogę prosić o ramen shoyu?” i tak dalej. Nie pomagało to, że byłem bez snu.

Nie wiedziałem czasownika „to pay” i musiałem szukać tego słowa w moim małym słowniku polsko-francuskim. To było „płacić”, oczywiście! Tak samo ze słowem „rachunek”. Danie przyszło na stół i było piękne, z małymi fioletowymi kwiatami. Były też dwa pierogi z batata japońskiego na ramenie. Danie było przepyszne. Zapłaciłem rachunek i poszedłem do mojego nowego mieszkania, gdzie poszedłem prosto do łóżka.

Jednym słowem, tak fajnie jest być w polskim środowisku po kilku latach nauki!

Podcasts we love

Check out these other fine podcasts recommended by us, not an algorithm.