Bartosz Czekała i podcast "The Universe of Memory"

Lipoproteina(a) vs LDL: kto naprawdę jest groźny — i u kogo ryzyko znika?

Bartosz Czekała

Każdy słyszał to i owo o LDL i jego szkodliwości. Nie można tego samego powiedzieć o lipoproteinie A.

W tym materiale rozkładam na czynniki pierwsze te dwie frakcje, o których mówi się coraz częściej. Wyjaśniam, czym się różnią oraz co mówią badania na temat porównania ich szkodliwości, mimo że oba są klasyfikowane jako niezależne czynniki ryzyka w powstawaniu chorób układu sercowo-naczyniowego.

Jeśli chcesz zrozumieć, jak interpretować swoje wyniki, co oznacza podwyższone Lp(a) i jak medycyna patrzy na te markery — w tym odcinku znajdziesz uporządkowane wyjaśnienia.

Odcinek w formie wideo do zobaczenia tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=8kxX7THFDTw&t=1s

==================================
SPONSOR ODCINKA — MIĘSNA PACZKA ⤵️

https://miesnapaczka.pl/

Zamów ekologiczne mięso prosto do Twojego domu ze zniżką 10% przy kodzie BARTOSZ10.


=========================

https://linktr.ee/bartekczekala -> kursy, newsletter, mejl, strony

=========================
NEWSLETTER o pamięci, językach i żywieniu:

✔️ https://universeofmemory.pl/pamieciowy-przybornik/
=========================
KURSY i SZKOLENIA JĘZYKOWE oraz PAMIĘCIOWE ⤵️

Jeśli interesuję Cię szybka nauka języków obcych oraz skuteczne przyswajanie wiedzy z dowolnej dziedziny, takiej, jak choćby medycyna, czy dietetyka, to sprawdź moje kursy:

✔️ WSZYSTKIE KURSY INTERNETOWE ( https://universeofmemory.pl/kursy-internetowe-uom/ )

✔️ VOCABULARY LABS — Naucz się dowolnego języka od A do Z ( https://universeof...

Cześć, tu Bartek Czekała ze strony universeofmemory.pl i .com Lipoproteina a jest motywem przewodnim tego odcinka, bo dostaje mnóstwo pytań, jeśli chodzi o filmiki dotyczące chorób gładu sercowo-naczyniowego właśnie dotyczące tej hipoproteiny. Więc wyjaśnimy sobie dlaczego, mimo że w nazwie to jest hipoproteina A, to tak naprawdę jest B. To jest mój suchar na dzień dzisiejszy. Dodatkowo co sobie omówimy? Jakie są szkodliwe mechanizmy, poprzez które ioproteina a będzie odło oddziałoywywać? Dokładnie tak. Jakie jest zagrożenie jeśli chodzi o posiadanie wysokich poziomów ioproteiny? A czyli jakie są różnego rodzaju korelacje, które pokazują nam zwiększone ryzyko występowania chorób układu sercowo-naczyniowego przy podwyższonym poziomie i pooproteinie. A pokażę wam jak obliczyć prawdziwy poziom i proteiny LDL, bo ten poziom, który zawsze wychodzi w epidogramie to nie jest stety, niestety prawdziwy poziom hipoproteiny LDL. I powiem wam jak ma się do tego hipoproteina. A co jest najlepsze, jaka jest zdolność predykoproteiny LDL w momencie, w którym wyjmiemy z niej hipoproteinę A? To, o czym na pewno nie będę mówić w tym odcinku, to jest zbijanie poziomu i po proteiny. A da się to zrobić, chociaż te spadki generalnie nie są jakoś niesamowicie znaczące, natomiast to będzie jakiś osobny odcinek. Na koniec zostawię wszystkie osoby, które mają wysoki poziom tej ioproteiny z dobrą wiadomością, bo mamy badanie, które pokazuje, badanie z tego roku nota bene, które pokazuje, że jest specyficzna grupa osób, która może mieć nawet bardzo wysoki poziom hipoproteiny, a i nie wychodzi na to, żeby zwiększało to w jakikolwiek sposób szansę na występowanie różnego rodzaju incydentów sercowo-naczyniowych u tych osób. Ojeje. Hipoproteina A jest B. To to co jest C, czyli cacy. To na pewno mięso. I dlatego chwila przerwy dla sponsor tego odcinka, którym jest mięsna paczka. Jeśli jeszcze nie kojarzysz, mięsna paczka jest dostawcą mięsa z certyfikowanych ekologicznych polskich gospodarstw, gdzie ta hodowa odbywa się tak jak powinna. Antybiotyki nie są używane na żadnym etapie hodowli, nie ma używanych żadnych boosterów wzrostu i tym podobnych wynalazków i to daje nam gwarancję, że mięso, które ląduje na naszym stole jest najwyższej możliwej jakości. Mięsna paczka działa w świetny i bardzo prosty sposób. Wchodzisz na stronę mięsnej paczki, wybierasz gotową paczkę albo kompletujesz własną. Dwa, wybierasz gdzie ma zostać dostarczona i trzy, cieszysz się odbiorem mięsnej paczki prosto pod twoje drzwi. W ten sposób możesz sobie włożyć takie mięsko zmrożone właśnie w szczycie tej świeżości prosto do zamrażarki i wyjmować kiedy jest czas albo ochota coś ugotować. Z kodem Bartosz 10 jest 10% zniżki na pierwsze zamówienie. Ja serdecznie polecam ze swojej strony, a my lecimy dalej. Zacznijmy od tak zwanych podstawowych podstaw, mianowicie czym jest ta cząsteczka ioproteina A i możemy tak naprawdę ją traktować jako taką szczególną frakcję ioproteiny LDL. Czemu? Bo mają tak naprawdę mnóstwo wspólnego. Hipoproteina a ioproteina LDL mają po prostu rdzeń z estrów cholesterolowych, mają otoczkę fosfoipidową i dodatkowo będą zawierały apoipoproteinę B100. Natomiast różnica jest taka, że ta cząsteczka ipoproteina A dodatkowo będzie miała przyłączonym mostkiem dwusiaczkowym białko apoipoproteinę. A i jak zaraz zobaczymy, czy bardzo niedługo, jest to właśnie ten bardzo negatywny wyróżnik, który sprawia, że i poproteina a jest groźna. coś, co będzie wydaje mi się nowością dla prawdopodobnie co najmniej 95% was wszystkich jest to, że kiedy robicie sobie i pidogram i otrzymujecie ten wynik LDL to w tym wyniku jest chowana ioproteina A. Oczywiście to nie jest wypisane, ale ogólnie z punktu widzenia tego co jest mierzone w LDL z epidogramu mamy schowaną lipoproteinę A. Ile będzie stanowić procent LDL lipoproteina A? To jest właśnie jedna z tych rzeczy, która będzie zależeć od genetyki, bo rzeczywiście jest absolutnie prawdą, że poziomproteiny A będzie warunkowany przede wszystkim genetycznie, chociaż żeby było jasne, nie jest tak, że nie można go zmniejszyć. Można go zmniejszyć, to jest temat na osobny odcinek, chociaż te zmiany też nie są, czy spadki nie są jakieś szalen czy nie należy spodziewać się cudów. Przeciętnie możemy szacować, że do 30% średnio 20- 30% tego wyniku LDL z epidogramu, to jest poziom ioproteiny. A zróbmy tutaj małą pauzę, żeby podkreślić monumentalność po prostu tej informacji. I to jest jeden z wielu powodów, dla których powtarzam, że poziom hipoproteiny LDL jest absolutnie fatalnym markerem predykcyjnym. Pokazywałem to między innymi w odcinku Ipidogram zawałowców. LDL zpidogramu nie mówi wam tak naprawdę nic a propos tego jaki jest wasz rzeczywisty poziom LDL. Tak? Bo jeśli odliczymy od tego poziomu LDL lipoproteinę A dopiero wtedy będziemy uzyskiwać zbliżoną wartość rzeczywistego poziomu LDL. I może się okazać, że mnóstwo osób, które uważa, że ma rzeczywiście wysoki LDL, w praktyce ma bardzo niski poziom samej hipoproteiny LDL, natomiast ma bardzo wysoki poziom hipoproteiny A. Jak możemy zmierzyć ten rzeczywisty poziom lipoproteiny LDL? Nie zrobicie tego zwykłym epidogramem. To trzeba podkreślić. Kiedy mamy zwykły ten epidogram, najtańszy możliwy tam ta hipoporcyjna EDL, ona nie jest, trzeba podkreślić nie jest mierzona bezpośrednio. Ona jest wyliczana z tak zwanego równania Friedwalda. Są udoskonalenia tego równania, które trzeba podkreślić również nie będą w stanie w żaden adekwatny sposób podać jednak poziomu samej hipoproteiny LDL. Czyli żeby uzyskać prawdziwy poziom hipoproteiny LDL trzeba pójść do laboratorium medycznego i poprosić o zmierzenie poziomu hipoproteiny LDL metodą bezpośrednią. I wtedy zauważcie mamy rzeczywiście ten nasz prawdziwy poziom wyjściowy hipoproteiny LDL. To nie jest jeszcze prawdziwy poziom, bo żeby go obliczyć potrzebujemy teraz zrobić sobie badanie hipoproteiny A. Dopiero wtedy, kiedy będę będziemy mieć te dwie zmienne, czyli poziom hipoproteiny LL mierzony metodą bezpośrednią i poziom ioproteiny A. Możemy od poziomu ioproteiny LDL odjąć poziom hipoproteiny. A gratulacje, to jest twój prawdziwy poziom hipoproteiny LDL. Jeśli teraz drapisz się w głowie i zastanawiisz się to czemu oni uważają, że LDL jest poziomem LDL, mimo że nie jest tak naprawdę, bo jestem i poprotei a moim zdaniem po prostu jeszcze nie ma skutecznych leków obniżających hipoproteinę. A mamy inhibitory PCS9, które są w stanie jakoś to to robić, ale podkreśla się w badaniach, że te spadki nie są wystarczająco duże, żeby po prostu były zmiany w wynikach końcowych, czyli na przykład zmniejszenie ryzyka występowania zawałów. Proponowano to już lata temu. Było takie badanie w 2018 roku, gdzie podsumowano, wiecie co, żeby to miało sens, to najlepiej by było robić badanie i poproteiny A i właśnie badanie ioproteiny LDL i wtedy będzie wiadomo jaki jest rzeczywisty poziom hipoproteiny LDL. Jednocześnie będzie wiadomo je będzie wynosić hipoproteina A. Natomiast nie robi się tego, ale jestem w stanie się założyć o bardzo bardzo grube pieniądze, że w momencie, w którym na rynek wyjdą leki obniżające i poproteiny A i żeby było jasne, już jest wiele takich leków, chyba pięć, jeśli mnie pamięć nie myli, które są opracowywane, to wtedy zacznie się promowanie bardzo, bardzo szeroko robienia sobie właśnie laboratoryjnie pomiarów hipoproteiny. A wtedy to będzie miało sens. Teraz oczywiście nie ma. Jak zawsze pieniążki. Oczywiście zanim sobie przejdziemy dalej to trzeba powiedzieć jakie są zakresy normatywne hipopproteiny, a co jest zbyt wysokie, co jest normalne. Normalne prawidłowe zakresy to jest mniej niż 30 mg na decit albo mniej niż 75 nanomoli na litr, jeśli chodzi o jednostki te alternatywne. Wysoki poziom to jest co najmniej 50 mg na declit i będzie to więcej niż 125 nanomoli na litr. I generalnie jest to podejście, uważam oczywiście słuszne w większości przypadków, że im wyższy poziom, tym gorzej. Tak? Czyli jeśli ktoś ma 80, 90, 100 czy nawet niektórzy 200 mg na decyl hipoproteiny, a jest to rzeczywiście coś bardzo, bardzo niebezpiecznego. Teraz musimy sobie wyjaśnić, dlaczego hipoproteina A potencjalnie jest niebezpieczna. I oczywiście ja wskazałem na początku, że to co sprawia, że hipoproteina jest dużo niebezpieczniejsza, bo o tym sobie zaraz powiemy dużo, dużo więcej niż i poproteina LDL. Jest to białko apoipoproteina A. Ono sprawia, że hipoproteina a będzie, jeśli chodzi o taki łopatologiczny skrót, dużo bardziej powodować stany zapalne wśród błąku i dwa powodować zdecydowanie większą krzepliwość krwi. Innymi słowy, jest większe ryzyko powstawania zakrzepów, szczególnie jeśli ten śródbłonek jest uszkodzony. No i jak to często bywa, jeśli chodzi o takie typowe mechanizmy wywoływania zawału serca na tle niedokrwiennym, ten zakrzep, kawałek zakrzepu może się oderwać i trafić między innymi do serca. Hipoproteina A jest głównym nośnikiem utlenionych fosfolipidów. Innymi słowy właśnie ta właściwość tej lipoproteiny powoduje, że jest w stanie wywołać dużo większe y stany zapalne śród błąka niż sama hipoproteina LDL. Drugą cechą właśnie jeśli chodzi o zwiększanie tworzenia zakrzepów i poproteiny A. Ewolucyjnie uzasadnia się istnienie ipoproteiny A jako mechanizmu, który kiedyś sprawiał, że jeśli więcej krwawiliśmy, to mogliśmy łatwiej wytworzyć oczywiście skrzep i tym samym mogliśmy ujść z życiem. Natomiast w tych czasach niestety, no nie ma to już racji bytu ewolucyjnie. Natomiast wracając, a jest bardzo podobna strukturalnie do plazminogenu. Plazminogen jest proteą, czyli tak naprawdę białkiem, które będzie rozpuszczać inne białka, które zapoczątkowuje cykl fibrynoizy. I z kolei fibrynoiza jest procesem rozpuszczania zakrzepu. Teraz mówiliśmy jeszcze raz, hipoproteina równa się strukturalnie bardzo plazminogen. To są cząsteczki, które będą konkurować ze sobą o miejsce przełączania. Jeśli chodzi o komulki śród błąka i fibrynę, tam zwyczajnie idealnie powinien przyłączać się plazminogen i on powoduje właśnie zapoczątkowując cykl fibrynoizy rozpuszczenie zakrzepów. I tu jest właśnie kłopot z hipoproteiną A. Hipoproteina A jest w stanie skutecznie włączać się czy podłączać do tych komórek czy do fibryny. Innymi słowy odcinać miejsce plazminogenowi i to właśnie sprawia, że zwyczajnie te nasze skrzepy, zakrzepy, które by się rozpuszczały, nie są w stanie być skutecznie rozpuszczane. I żeby było jasne, nie jest to coś, co można zauważyć tą zwiększoną krzepliwość w większości takich badań. Czy jeśli ktoś sobie zrobi badanie krzepliwości krwi, koagulogram czy nawet dedimy, niestety nie zawsze to widać, przynajmniej dopóki nie jest naprawdę źle. Możemy bazując na badaniu zeszłego roku, czyli 2024, nie wiem kiedy ktoś będzie oglądał ten filmik, zrobić sobie porównanie aterogenności, bo to jest ten ładny termin ioproteiny Eldel do hipoproteiny A. aterogenność, czyli zdolność do wywoływania miażdżycy. I to było badanie, które było badaniem po prostu mendelowskim, więc takim genetycznym, losowym, które sprawdzało jak przeliczeniu na jedną cząsteczkę będzie rosło ryzyko wywoływania miażdżycy. I wyszło, że każde podwyższenie ipoproteiny LDL o 50 nanomoli na IR powodowało zwiększenie tego ryzyka o 4%. Teraz uwaga. Każde 50 nanomoidit, podwyższenia hipoproteiny, a powodowało podwyższenie ryzyka o 28%. Skończono to podsumowaniem badanie, że aterogenność, czyli zdolność do powodowania miażdżycy hipoproteiny A w przeliczeniu na jedną cząsteczkę jest 6,6 raza większa niż same hipoproteiny LDL. I oczywiście tutaj trzeba pamiętać, hipoproteiny LDL ogólnie najczęściej, najczęściej, bo będziemy mieć wyjątki, jest więcej. Natomiast jakie są tego konsekwencje? Pierwsza konsekwencja jest taka, że jeśli hipoproteina A jest wliczona w tą hipoproteinę LDL zpidogramu, to znaczy, że twój poziom rzeczywisty samej hipoproteiny LDL może być już optymalny, może być dużo, dużo mniejszy niż wydaje się z patrzenia na samą hipoproty LDL. Druga konsekwencja jest taka, że jeśli masz kłopot z obniżeniem swojego cholesterolu całkowitego, oczywiście poprzez przede wszystkim obniżenie poziomu hipoproteiny LDL, tak? lekarz wciska w ciebie statyny, coraz większe dawki, już nie jesteś w stanie chodzić, ale ten poziom ioproteiny ED wciąż nie jest optymalny, to uwaga, to może być kłopot z hipoproteiną A, bo jeśli ona jest wliczona w hipoproteiny LDL i ta lipoproteina LDL nie chce spadać, zgadnij co? Żeby dalej obniżyć tą hipoproteinę LD z lipidogramu, musiałbyś obniżyć sam poziom hipoproteiny. A każda rozsądna osoba, nieważne czy lekarz, czy dietetyk, czy pacjent, powinna mieć ciarki po prostu na zasadzie o. Okej, czyli generalnie można wciskać, wciskać coraz większe dawki, wywołać po prostu niesamowite efekty uboczne tych leków u pacjenta, a jednocześnie dlatego nie spada. Czemu lekarze tego nie wiedzą? To jest zawsze pytanie jakby do lekarzy. Najważniejsze jest, żebyś ty wiedział i żeby no właśnie twoi biscy poprzez twoją wiedzę wiedzieli. Jeśli sobie już obliczymy wszystkie te wartości, znasz swój rzeczywisty poziom hipoproteiny LDL, to twoje ryzyko, zwiększone ryzyko może wynikać bezpośrednio właśnie z podwyższonego poziomu hipoproteiny. A innymi słowy, te obliczenia, o których mówiłem na początku odcinka, dlatego warto zrobić, żeby mieć pełną świadomość, że to dopiero daje jakiś większy obraz całej sytuacji. niepełny, ale większy. Zważywszy na to, co robi YouTube, to znaczy nie powiadamia subskrybentów, słuchaczy o załadowanym odcinku, potrafi wypisać kogoś z kanału, ucina zasięgi filmikom tego rodzaju. Będę bardzo wdzięczny za udostępniie tego, jakiegoś lajka, komentarz po prostu, żeby zwiększyć zasięgi, żeby ta praca miała sens. Dzięki wszystkim z góry kontynuujemy tą jazdę bez trzymańki poprzez świat hipoproteiny a i nowoczesnej lipidologii. Jeśli wiemy, podkreślę po raz kolejny, żeby to się utrwaiło, że poziom hipoproteiny A jest ukryty w poziomie hipoproteiny LDL w epidogramie, to teraz pytanie, co się stanie z wartością predykcyjną? wartością predykcyjną, czyli zdolnością przewidywania różnego rodzaju incydentów sercowo-naczyniowych w momencie, w którym obliczymy tak zwane skorygowane LDL, czyli po odliczeniu i po proteiny A. I było takie badanie parę lat temu, która była metaenalizą pięciu bardzo dużych badań dotyczących leczenia pacjentów statynami celem obniżenia cholesterolu. Dosyć absurdalne, ale kiedy odliczono poziom hipoproteiny A od poziomu hipoproteiny LDL z hiptogramu, okazało się, że hipoproteina LDL straciła całą zdolność predykcyjną. Innymi słowy, kiedy wyjęto hipoproteiny A z hipoproteiny LDL, okazało się, że poziom hipoprote LDL nie jest w stanie absolutnie niczego przewidywać. Jeśli miałbym to łopatologicznie przedstawić, to możemy sobie wyobrazić, że mamy staruszkę, która ledwo jest w stanie się poruszać, ledwo w stanie jest mówić i to jest nasz poziom rzeczywisty i poproteiny LDL. Mamy też jakiegoś beżowego księcia Orientu, który uwielbia wymachiwać ostrymi narzędziami i to jest hipoproteina A. I w momencie, w którym mierzymy ich razem, to jest ten poziom hipoproteiny LDL w ipidogramie i ktoś uważa, że patrząc na nich, że oni są szalenie niebezpieczni, ta szajka nie ma sobie równych. Natomiast właśnie jeśli przyjrzymy się temu z bliska to może ta staruszka, czyli rzeczywisty skorygowany poziom LDL nie ma tutaj specjalnie dużo wspólnego z tym niebezpieczeństwem, a praktycznie większość niebezpieczeństwa, zdecydowana większość spoczywa właśnie na ioproteinie A. Warto podkreślić, że hipoproteina A sama oczywiście w sobie jest niebezpieczna, czy właściwie powiedziałbym bardzo niebezpieczna, natomiast nie jest wyrokiem. Do tego dojdę, dlaczego i kogo, w jakiej populacji to nie jest wyrok. Dodatkowe niebezpieczeństwo tej ioproteiny a ze względu na to, że ona będzie właśnie przewozić w organizmie utlenione fosfoipidy, jest to, że jakiekolwiek głupie wybory życiowe, lifestylowe, dietetyczne, które będą zwiększać stany zapalne, będą zwiększać niebezpieczeństwo hipoproteiny. A i to właśnie pokazano w badaniu, które sobie teraz omówimy. W nim sprawdzano, jak trzy różnego rodzaju czynniki wpływają na występowanie udarów. udaru albo krwotocznego, albo udaru niedokrwiennego. Jeśli ktoś nie wie, udary krwotoczne to jest najrzadsza grupa udarów. One generalnie no właśnie występują bardzo rzadko. I te trzy zmienne to był poziom lipoproteiny A, poziom hipoproteiny LDL oraz poziom HSRP, a więc białka reaktywnego C wysokiej wrażliwości, która właśnie pokazuje zdecydowanie lepiej niż zwykłe białko CRP, poziom stanów zapalnych w organizmie. Najlepszym predyktorem występowania udarów na przestrzeni 30 lat u kobiet był było właśnie białko reaktywne c wysokiej wrażliwości. Jakiekolwiek wartości powyżej 5,2 mg, czyli ten najwyższy kwartyl stanów zapalnych mierzony w tym badaniu, zwiększał ryzyko powstawania takich udarów o 56%. Nie powinno być to zaskoczenie, no bo stany zapalne generalnie mają to do siebie, że będą uszkadzać naczynia krwionośne. Nieważne czy to będą żyły, czy to będą tętnice i tym samym rzeczywiście jest to absolutnie sensowne, że będzie podwyższony marker stanów zapalnych dobrze przewidywać powstawanie udarów. Hipoproteina LDL pokazywała wzrost jakiegokolwiek ryzyka dopiero w ostatnim najwyższym kwartylu hipoproteiny LDL, czyli powyżej 130 mg na declitr. Tutaj jeszcze warto wrócić się na chwilę. Generalnie jeśli chodzi o białko reaktywne c wysokiej wrażliwości tam pokazywano, że jakiekolwiek wzrosty od poziomów niskich korelowały ze zwiększonym ryzykiem powstawania tych udarów. Natomiast wracając do ipoproteiny LDL, kiedy skorygowano ten poziom hipoproteiny LDL o inne czynniki, okazywało się, że wzrost udarów wynosił 17% i był nieistotny statystycznie. Innymi słowy, ryzyko powstawania udarów nie było tutaj skolorowane z hipoproteiną LDL. Ogólnie warto podkreślić, że udary krwotoczne nie były skorelowane z żadnym z tych czynników, o których sobie mówimy. Natomiast udary niedokrwienne to właśnie o nich tutaj mówimy, omawiając to zwiększone ryzyko. Jeśli chodzi o poziomy hipoproteiny, a tutaj mieliśmy jak najbardziej korelację i nie powinno to dziwić znowu patrząc na te mechanizmy, które omawiałem wcześniej. W najwyższym kwartelu hipoprotyne A, czyli powyżej 441 mg na deci pokazano 27% wyższe ryzyko udaru niedokrwiennego. Efekt dotyczył głównie bardzo wysokich stężeń. Średnie poziomy hipoproteinyiny a nie zwiększały istotnie ryzyka. Innymi słowy, Eldel nie mówiła nam nic. Hipoproteina a mówiła nam coś, tak? Zwiększa ryzyko. Największej mówiło mówiło nam czy świadczyło o tym ryzyku podwyższenie stanów zapalnych. Ale potem sprawdzano, czy te czynniki potencjalnie zwiększały szansę powstawania tych udarów, kiedy były oba podwyższone. Podwyższony poziom tych stanów zapalnych, a więc mak HSCRP z jednoczesnym podwyższeniem poziomów hipoprotein powodował zwiększenie szans na powstanie tego udaru niedokrwiennego o 79%. Jest to postół taki, bym powiedział, absolutnie życiowy klasyk w dowolnym sensie również medycznym, że jeśli coś idzie źle, to bardzo często to pociąga ze sobą różnego rodzaju błędną kaskadę, czy szkodliwą kaskadę, ja to nazywam symfonią zniszczenia. No i też jednocześnie to idzie w drugą stronę. Im więcej dobrych decyzji podejmujemy, tym mniejsza szansa, że jakieś przypadkowe, raz na jakiś czas złe decyzje w jakikolwiek znaczący sposób wpłyną na nas negatywnie, zdrowotnie. Wróćmy natomiast do tego, jaki poproteina a potencjalnie zwiększa szansę występowania miażdżycy, bo właśnie to badano w kolejnym badaniu. Tam wzięto na tapet w sumie 1800 prawie uczestników, 1795 i badano jak u nich będzie wyglądać sytuacja z powstawaniem y czy występowaniem blaszki miażdżycowej, zarówno tej zwapniałej, czyli takiej już dojrzalszej miażdżycy, jak i tej niestabilnej, czyli niezwapniałej. To co ich interesowało to czy osoby z podwyższonym poziomem hipopproteiny a mają większe szanse na występowanie tego rodzaju blaszek miażdżycowych, gdzie przypominam podwyższony poziom lipoproteiny a to jest co najmniej 50 mg na decyl. Wyniki były szalenie ciekawe, ponieważ iloraz szans, czyli generalnie można powiedzieć szansa na powstawanie czegoś pokazująca różnic między dwoma grupami, jeśli chodzi o o ryzyko. U osób, które miały ten wysoki poziom poprotyny, a by 40% większe ryzyko, że będą miały jakąkolwiek blaszkę miażdżycową niż osoby z normalnym poziomem i pooteiny. A i co szokujące bym powiedział, prawie 300% większe ryzyko występowania niestabilnych blaszek miażdżycowych, takich które są najbardziej niebezpieczne, bo tak jak sobie mówiliśmy o tej właściwości i pooproteiny a że ona zwiększa skłonność do zakrzepów. Właśnie to sprawia, że takie blaszki po prostu potencjalnie są niestabilne. One nie są zwapniałe i łatwiej powodują różnego rodzaju incydenty sercowo-naczyniowe. Tendencja ta utrzymała się również wśród uczestników, którzy mieli wysoki poziom hipoproteiny, a ale kak równy z0. GK to jest stopień zwapnienia tętnic wieńcowych, czyli generalnie nie ma widocznej miażdżycy w organizmie. I wyszło na to, że osoby, które miały wysoki poziom ioproteiny, a czyli powyżej 50 mg na declit i kak równy 0 wciąż miały szansę 24% posiadania w tym przypadku oczywiście niezłapniałych blaszek miażdżycowych. większość versus 14% w grupie osób, które miały normalny poziom hipoproteiny A. Mam nadzieję, że to dosyć ładnie pokazuje, że hipoproteina A jest naprawdę bardzo, bardzo problematyczna i tak naprawdę z większości takich markerów, które większość osób rozpatruje w kategorii czy to jest groźne, czy to nie jest groźne i po proteina, a na pewno je powinna być w jakimś no na szczycie tej listy. Na pewno nie na pierwszym miejscu i tak dalej, ale wysoko. Między Bogiem a prawdą mógłbym ten festiwal strachu kontynuować jeszcze długo, bo tych badań jest naprawdę tona. Ja trochę więcej ich wrzucę do sekcji literatura naukowa, jeśli ktoś chciałby poczytać, ale nie ma to sensu. Mam nadzieję, że cóż, pokazałem to, co miałem pokazać i bo proteina A jest przekichana, jeśli ktoś ma jej wysoki poziom. Teraz a propos tej nadziei, a propos tego światełka w tunelu, czy zawsze jest tak, że i poproteina A jest zła? No wychodzi na to, że nie i dopiero tak naprawdę badanie z tego roku, czyli roku pańskiego 2025 pokazało nam, że to może być to są rzeczy, które sprawiają, że poproteina a aktywizuje tą cał to całe swoje zło, niebezpieczeństwo i zagrożenie. Generalnie w tym badaniu wzięło udział 4652 uczestników i śledziło ich przez ciut ponad 17 lat. Okazało się, że mimo posiadania wysokiego poziomu ioproteiny a pewna grupa osób nie cierpiała na większą liczbę incydentów sercowo-naczyniowych w momencie, w którym cechowała się jedną rzeczą. Ich stosunek talii do bioder był w normie. Co to znaczy stosunek talii do bioder? Przede wszystkim trzeba wspomnieć, że jest to lepszy marker niż sam indeks masy ciała, który jest powszechnie używany, czyli BMI. Lepiej pokazuje potencjalnie zdrowie metaboliczne. Tak? No bo wiemy, że ten indeks masy ciała, on jest kiepski, bo nie uwzględnia między innymi czy bardzo kiepsko uwzględnia masę mięśniową, która waży dużo. Natomiast jeśli zmierzymy sobie stosunek talii do bioder, będziemy mieć większy tutaj jakiś pogląd, czy ktoś nie jest otyły. Tak, czy ktoś nie ma tej otyłości trzewnej, brzusznej. Jeszcze trzeba powiedzieć jedno, jakie są normy. Jeśli ktoś chciałby sobie po prostu to zmierzyć, to u kobiet norma to jest mniej niż 80. umiarkowany stosunek talii do bioder będzie wynosił od 80 do 0,84, natomiast od powyżej 0,85 jest to poziom podwyższony, niebezpieczny. U panów będzie to wynosiło mniej niż 90 jako prawidłowy poziom, od 90 do 0,99 jako umiarkowany i powyżej jednego jako poziom podwyższony. Innymi słowy, i to jest właśnie ta nadzieja, ta niesamowita wiadomość, osoby, które były zdrowe metabolicznie, które miały najprawdopodobniej wysoką insuinowrażliwość, dbały o siebie, nie miały nadwagi mimo podwyższonego poziomu hipoproteiny, a nie miały więcej tych incydentów sercowo-naczyniowych niż osoby, które miały niższe poziomy hipoproteiny. A i to jest właśnie coś, co chciałbym podkreślić na sam koniec tego odcinka. Hipoproteina A sama w sobie nie musi być wyrokiem. Czy lepiej mieć niski poziom? Absolutnie tak. C jeśli możesz mieć super mieć ten niższy poziom. Natomiast jednocześnie jest tutaj ta nadzieja, że jeśli po prostu robimy co w naszej mocy, żeby być styowymi, tak? Czyli jeszcze raz byłby jesteśmy aktywni, nie wiem, no robimy posty, które przecież ja tak promuję, dieta niskowęglowodanowa. To są wszystko rzeczy, które będą wpływać znacząco na podwyższenie nie tylko jakości życia, ale też długości życia. No nie będzie po prostu chorób, a przynajmniej szansa na na to jest zdecydowanie mniejsza. Czas na łopatologiczne podsumowanie, czyli jak najmniej słów, jak najprostsze terminy, żeby podsumować wszystko to, o czym mówiłem w tym odcinku. Przede wszystkim hipoproteiny A możemy traktować jako niebezpiecznego kuzyna hipoproteiny LDL. I sama hipoproteina A, kiedy robimy sobie badanie ipitogramu, jest ukryta w tym poziomie hipoproteiny LDL, który nam wychodzi. Jeśli chciałbyś obliczyć sobie rzeczywisty poziom swojej hipoproteiny LDL, czyli czy LDL skorygowany, to musisz pójść do laboratorium, zrobić pomiar LDL metodą bezpośrednią, nie wyliczoną tylko bezpośrednią. zrobić tego samego dnia pomiaroproteiny A i wtedy od poziomu hipoproteiny LDR, która została obliczona metodą bezpośrednią, odliczasz poziom hipoproteiny A, czyli LDL bezpośrednio mierzone minus LPA hipoproteina A i w ten sposób uzyskujesz poziom hipoproteiny LDL skorygowany, czyli to jest rzeczywisty twój poziom LDL. Mnóstwo osób wydaje mi się zdziwi się, że ich rzeczywisty poziom tej hipoproteiny LD jest dużo, dużo niższy niż im się wydawało. I to co bruździ w tle to jest właśnie poziomy hipoproteiny A. W przeliczeniu na cząsteczkę jedna cząsteczka hipoproteiny A jest 6,6 raza bardziej niebezpieczna niż jedna cząsteczka hipoproteiny LDL. Kłopot jest taki, że oczywiście ten ilość cząsteczek LDL jest zazwyczaj, chociaż nie zawsze większa. Co ciekawe, pokazywałem metaanalizę wśród użytkowników statyn, że kiedy obliczymy sobie LDL skorygowany, czyli wyjmiemy z poziomu LDL i po proteinę A, siła predykcyjna tego skorygowanego LDL spada do zera, jeśli chodzi o predykcję, czyli przewidywanie powstawania incydentów sercowo-naczyniowych. Sama hipoproteina a nie jest wyrokiem, natomiast jest bezlitostynym sędzią. Tak jak pokazywałem na badaniach, jeśli ktoś dba o siebie, jest zdrowy metabolicznie, nie ma otyłości brzuszne, ma niskie stany zapalne, nawet podwyższony poziomie hipopratyjny, a nie wpływa specjalnie na powstawanie incydentów sercowo-naczyniowych. Natomiast jeśli już masz podwyższoną ioproteinę a i jednocześnie wyższe stany zapalne, nie dbasz o siebie i tak dalej, to hipoproteina A będzie poniekąd potęgować każdą głupią decyzję życiową, dietetyczną, lifestylową, aż no właśnie nie dojdzie do wywołania konsekwencji. Mogę dać wam tego prosty przykład. Jeśli nie oglądałeś, to jest taki odcinek, który nazywa się Każdy posiłek równa się stany zapalne tętnic, gdzie pokazywałem, że no właśnie po posiłku, szczególnie po takich posiłkach bogatych węglowodany, występują tak zwane poposiłkowe stany zapalne między innymi wśród błąku tętnic. I pokazywałem na całym mnóstwie badań, że kiedy spożyjemy sobie taką porcję węglowodanów, to z miejsca już w przeciągu godziny dwóch jesteśmy w stanie zaabserwować na przykład zwiększoną krzepliwość czy powstawanie zakrzepów w tym śródbąku tętnic. Tam po prostu zaczyna wszystko gęstnieć. Więc teraz sobie wyobraź, że ktoś podejmuje takie decyzje często i dodatkowo ma wysoki poziom ioproteiny. A weźmy sobie inny przykład. W tym odcinku skorej omawiałem, że większe spożywanie wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, szczególnie chodzi oczywiście o omega-6, czy chodzi o omega 6, będzie prowadziło do wbudowywania się ich między innymi w komórki tłuszczowe, ale też w komórki hipoproteiny LDL, co sprawia, że są one bardziej podatne na peroksydację, czyli utlenianie, co będzie sprawiać, że nie są rozpoznawane przez natywne nasze różnego rodzaju komórki, takie jak choćby makrofagifcie i są w stanie utknąć wśród bąku tętnic, co jeśli ktoś Ktoś właśnie spożywa węgle, spożywa mnóstwo takich syfiastych olejów roślinnych i ma podwyższony poziom ipoproteiny. A prawda? Możemy sobie dodawać kolejne błędne decyzje życiowe i dietetyczne, żeby pokazać właśnie jak to wszystko zamienia się w tą symfonię zniszczenia. Jak jedna głupia decyzja jest w stanie wywoływać lawinę różnego rodzaju konsekwencji. Mam nadzieję, że podobał wam się ten odcinek. Dajcie mi znać jakie są wasze przemyślenia na ten temat. yyy czy może udało mi się, nie wiem spowodować, czy zwrócić waszą uwagę, że bardziej hipoproteina a będzie tutaj kłopotem niż hipoproteina LD. Chociaż oczywiście o LDL mam tyle filmików, że głowa mała. Dajcie znać jakie są wasze poziomy, czy sprawdzaliście, czy może po tym filmiku sprawdzicie te poziomy itd. itp. Ja oczywiście będę obecny w sekcji komentarzy, przynajmniej przez chwilę, żeby poodpowiadać może na jakieś pytanka, jeśli takowe się pojawią. Jeśli spodobały ci się wszystkie informacje wymieniane w tym filmiku, można je ściągnąć w formie łatwo dostępnych fiszek elektronicznych. Ta opcja jest dostępna dla patronów kanału. Można sobie ściągnąć fiszki do tego odcinka i ponad 170 poprzednich. Patronat kosztuje 40 zł miesięcznie. Można się nawet na jeden miesiąc zapisać, jeśli ktoś ma taką ochotę. Dodatkowo dla patronów jest dostępna sekcja badanie tygodnia, gdzie właśnie po rejestracji tego konta patronackiego raz w tygodniu publikuję taki wątek z omówieniem najciekawszego badania, które wpadło mi w ręce wraz z moim omówieniem i odesłaniem do innych badań często. Dodatkowo jest forum prywatne, gdzie można mi zadawać pytania, jeśli ktoś no właśnie ma jakieś na gorące pytania, bo jednak nie mam dużo czasu, żeby na spędzanie dodatkowo go na YouTubie na tym etapie swojego życia. Polecam wszystkie swoje fragowe kursy Experts Incubator, czyli Kuźnia ekspertów, gdzie pokazuje jak samodzielnie przyswajać informacje, jak zapamiętywać właśnie cokolwiek byś chciał, jakiekolwiek dane, jak tworzyć głębokie zrozumienie takich informacji, jak wdrażać te suche informacje w praktyce. Idealne dla maturzystów, studentów, osób, które chcą się dobrze uczyć, mieć dobre wyniki właśnie w toku nauczania, osób, które nienawidzą swojej pracy, chciałyby ją zmienić, ale nie mają kompetencji, żeby to zrobić. idealne, no właśnie, szczególnie na tym etapie tego ciężkiego rynku pracy, kiedy weszła na niego sztuczna inteligencja dla osób, które mają świetną pracę, ale potrzebują zdać jakiś certyfikat, jakoś dodatkowy się wykazać, żeby dostać ten awans. I na koniec dla osób takich jak ty i może ja, albo może ja i może ty, które po prostu chcą więcej zapamiętywać z tego, co czytają i słuchają. Kurs vocabulary Labs, czyli laboratoria językowe. W kursie, w którym pokazuje jak samodzielnie nauczyć się dowolnego języka obcego. Z dowolnej rodziny języków system jest uniwersalny, żeby przestać non stop wydawać pieniądze na różnego rodzaju szkoły językowe, korepetytorów i tym podobne. Kurs o jeden w zao, gdzie pokazuje jak zatrzymać i odwracać łysienie anderogenowe, zarówno u pani, jak i u panów i jak diagnozować u siebie telogenowe wypadanie włosów. To jest ten moment, kiedy często lecą nam naprawdę całe garście włosów. jak to właśnie zdiagnozować i wyeliminować oraz jak walczyć między innymi z różnego rodzaju upierdliwymi chorobami skóry głowy choćby takimi jak upaczywy łupiesz. Trzy piosenki rockowe w pierwszym komentarzu pod filmikiem, żeby m spędzić czas również po jego wysłuchaniu. Pod tym bonusowe ciekawostki tyczące się tego tematu i po proteiny a a pod tym jak zawsze literatura naukowa. To wszystko w pierwszym komentarzu pod filmikiem. W opisie znajdziesz linki do wszystkich tych produktów, które polecam do moich kursów oraz link do newsettera. Tam jak go klikniesz, wyskakuje okienko. Można wprowadzić swój adres email i tam będę z kolei wysyłać artykuły na tematy związane z drugą częścią mojej działalności, czyli poprawa pamięci, poprawa produktywności, nauka języków obcych i tym podobne. Dzięki jak zawsze olbrzymie z głębi serca za wysłuchanie tego odcinka, za towarzyszenie mi aż tyle minut i do usłyszenia w następnym.